Witam
W środku zimy, znudzeni chłodem i szarugą za oknem,
nie mogąc doczekać się wiosny i kolejnego lata, sięgamy do wspomnień.
Ja swoje letnie wspomnienia mam zamknięte w słoiczkach,
zaplecione w bukiety i schowane w materiałowych torebkach.
Gdy po nie sięgnę, ulatuje się zapach.... lawendy.
Tak, chcę Wam pokazać jakie fajne "cacka" mogą nam umilić tą porę roku.
Wszystkie je zrobiłam jesienią.
Najpierw pozbierałam lawendę.
Z części lawendy zrobiłam olejek lawendowy, który przelałam do słoiczków
- oczywiście wykonałam je sama, metodą decoupage
Część lawendy podzieliłam: z łodyg wyszły pięknie pachnące fusetki,
a kwiaty wysuszyłam i umieściłam je w torebkach.
Przy okazji sprawdziłam, jak się robi decoupage na materiale.
Całkiem fajnie.
Jest on później trochę sztywny, ale w tym przypadku, to nie przeszkadza.
Hm, co za zapach.
Już tyle czasu upłynęło, a lawenda ciągle pachnie. Polecam.
Pozdrawiam BMK